Swoją pracę zawodową rozpoczęłam w małej firmie mieszczącej się w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu, a właściwie w piwnicy tego mieszkania, gdzie znajdował się magazyn, w którym zajmowałam się wszystkim. Rozpoczęłam tę pracę po tym jak nie dostałam się na SGH i ukończyłam dwuletnie studium pomaturalne, gdzie zdałam państwowy egzamin z języka niemieckiego i uczyłam się logistyki i biznesu.
Wszystko czego się tam nauczyłam wykorzystywałam w ciągu kolejnych prawie 5 lat w mojej pracy w rolach asystentki, logistyka i office managera. Ta ostatnia rola w słowie „office” zawierała: komunikację, PR, biuro zarządu, HR, administrację, sprzedaż, logistykę, finanse, marketing i wiele innych. To była prawdziwa szkoła życia i czas wyboru studiów psychologicznych, które uznałam wtedy za wystarczająco ciekawe, aby wytrzymać na nich 5 lat.
Nie myliłam się. Po ich ukończeniu wielokrotnie wracałam do psychologicznych zagadnień. Był to też czas kiedy jako 25 latka, już wiedziałam, że chce obrać konkretny kierunek zawodowy z masy różnych zagadnień, którymi się wtedy zajmowałam. Wybrałam HR. Sądziłam, że jest to wąska (:-) dziedzina i będę miała dużo do czynienia z ludźmi, a to było dla mnie zawsze ważne.
Dostałam wtedy pierwszą szansę rozwoju w HR na umowie na zastępstwo na 6 miesięcy w ówczesnym VW Bank. W tej firmie spędziłam ponad 10 lat (w tym 2 lata w centrali w Niemczech). Była to dla mnie ogromna przygoda. Duża część przyjaciół w moim życiu jest właśnie z tamtego okresu. Uczyłam się w różnych aspektów HRu, m.in. administracji kadrowej, rekrutacji, rozwoju (międzynarodowe programy rozwojowe, szkoleniowe, AC/DC), a na organizowaniu pikników dla pracowników z rodzinami na ponad 500 osób skończywszy.
Po powrocie z Niemiec moje starania o pracę w HR w innej branży zostały zwieńczone sukcesem i w lutym 2009 roku zostałam Training & Development Managerem w firmie Sanofi – jednego z największych producentów leków na świecie. Po 1,5 roku ziściła się kolejna szansa, na którą zawsze czekałam i objęłam stanowisko Recruitment Managera dla całej spółki w Polsce. W ciągu kolejnych lat firma poszerzając swoje portfolio i kupując nowe spółki dała mi możliwość wykazania się moimi zdolnościami zarządczymi jeśli chodzi o budowanie całego procesu rekrutacyjnego, wszelkie kontakty z headhunterami, edukację w zakresie rekrutacji i personal brandingu.
Przeszłam szkołę życia zarówno w zakresie budowania spójnego standardu rekrutacji dla całej organizacji, jak i zmagając się z „kreatywnymi” pomysłami menedżerów na efektywną rekrutację.
W 2012 roku pojawił się na mojej drodze mentoring, który po uzyskanej w 2009 roku certyfikacji coachingowej wydał się tak ciekawym, efektywnym i uwalniającym potencjał ludzi narzędziem, że jestem mu „wierna”, aż do dnia dzisiejszego. Przez wiele lat od 2013 roku dodatkowo byłam aktywna w różnych wolontariatach, najczęściej skierowanych do kobiet na rynku pracy, które albo po urlopach macierzyńskich albo przez brak wiary we własne siły wymagały wsparcia w poruszaniu się po rynku pracy. Pomogły mi w tym na pewno studia podyplomowe z doradztwa zawodowego jakie skończyłam w międzyczasie na SGH.
Z firmą Sanofi rozstałam się w czerwcu 2019 roku po tym jak wszystkie procesy rekrutacyjne przejęła zewnętrzna firma, a ja dzięki temu, że prawie rok wcześniej zaczęłam swój własny proces mentoringowy, jestem spełniona tu gdzie jestem.