Mając dwadzieścia lat myślałam o ludziach 50+ starzy,… taaak wiem… przyznaję to ze wstydem, ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie miał takiej myśli jako młodziak…
Dziś mając pierwszy dzień w życiu 50tkę czuję się na 35 i tyle mi dała wczoraj Pani kelnerka obsługująca moje przyjęcie urodzinowe (serdecznie ją pozdrawiam jeśli to czyta) no i nigdy bardziej w życiu nie lubiłam i słuchałam siebie, tak jak dziś i nie doceniałam swojego doświadczenia.
Moja ciocia wczoraj wspominała nasz wyjazd do Szczyrku jak miałam 6 lat… robili mi zdjęcie w stroju góralskim z ciupagą i skwitowała… no i patrz, a dziś masz 50 lat.
– Czy to minęło szybko – TAK
– Czy jestem świadoma ile się wydarzyło – TAK i to bardzo!
– Czy chciałbym być młodsza i mieć te 35? NIE, z całą konsekwencją tego co niesie ze sobą wiek.
I jeszcze jedna myśl! W czasie jak byłam menedżerką rekrutacji pamiętam tysiące irracjonalnych dyskusji nt. Wieku zatrudnianych osób z menedżerami, którzy w większości sytuacji chcieli zatrudnić tych młodszych.
Chętnie bym do nich wróciła dziś i sprawdziła co by powiedzieli te 5 i więcej lat starsi…
Ściskam dziś wszystkie
Dwudziestki
Trzydziestki
Czterdziestki
Pięćdziesiątki
Itd…
I bardzo dziękuję za wszystkie życzenia – zrobię wszystko aby się spełniły